Jesteśmy niezależnym, apolitycznym i samorządnym stowarzyszeniem polskich sędziów.
Naszą główną misją jest obrona wolności i praw obywatelskich, fundamentu demokratycznej Polski, należącej do Unii Europejskiej.
Działamy od ponad 25 lat, w tym w międzynarodowych organizacjach sędziowskich Skupiamy ponad 3 500 sędziów, najwięcej w Polsce.

ŻĄDAMY PRZYWRÓCENIA DO PRACY NIEZALEŻNYCH SĘDZIÓW

Piotra Gąciarka i Macieja Ferka

 

Sędziego Piotra Gąciarka, oraz Macieja Ferka zawieszono w wykonywaniu obowiązków służbowych. Nie mogą w chwili obecnej pełnić swojej funkcji, tj. sprawować wymiaru sprawiedliwości.

Nie mogą zatem rozpoznawać spraw, także tych na biegu, w różnym stopniu zaawansowania. Wiele z tych spraw inni sędziowie muszą rozpoczynać od nowa, trzeba np. ponownie przesłuchiwać kilkuset świadków.

Ograniczono im znacznie pensje, uniemożliwiono dalszą pracę. Umożliwiono natomiast prokuraturze i policji podejmowanie wobec sędziego Igora Tuleyi i Beaty Morawiec działań w postępowaniu karnym.

 

Dlaczego żądamy ich przywrócenia do pracy?

Wszystkie sprawy mają wspólne cechy, które sprawiają, że decyzje o uchyleniu immunitetów są bezprawne i mają charakter jedynie represyjny:

  • nie chodzi tu tylko o fakt uchylenia immunitetu, ale to, że automatycznie zostali oni odsunięci od orzekania – teraz prokuratura może przez kilka lat symulować, że prowadzi śledztwo,
  • każdy z nich rozpoznawał sprawy konkretnych osób, w chwili zawieszenia każdy miał na biegu kilkadziesiąt, a nawet kilkaset takich spraw na różnym etapie ich rozpoznawania, każda z nich będzie przydzielona innemu sędziemu i rozpoznawana od początku, wydłuży to znacznie czas ich rozpoznania,
  • np. sędzia Tuleya miał kończyć proces oskarżonych o zlecenie zabójstwa biznesmena Piotra Głowali, po dwóch latach proces ten będzie musiał toczyć się od nowa (https://wiadomosci.onet.pl), po decyzji Izby Dyscyplinarnej w celach strzelają korki od szampana – informowały media (https://wiadomosci.gazeta.pl)
  • władzy nie interesuje los pokrzywdzonych, czekających kolejne lata na sprawiedliwość,
  • Igor Tuleya i Paweł Juszczyszyn wylosowali (przez wprowadzony przez Ministerstwo Sprawiedliwości system losowego przydziału spraw) sprawy dotyczące w istocie działań władzy, sędziowie nie mieli wpływu na taki przydział spraw;
  • każdy z nich wykonywał działania w ramach uprawnień sędziego, w celu rozstrzygnięcia merytorycznego sprawy (tzw. działania orzecznicze), w tym w celu ustalenia faktów;
  • każdy z nich działał w sposób jawny, umożliwiając opinii publicznej zapoznanie się z orzeczeniem, czy też na bieżąco podejmowanymi działaniami, zgodnie z obowiązującymi przepisami, bez sprzeciwu stron;
  • wobec Igora Tuleyi i Pawła Juszczyszyna władza polityczna, niezadowolona z ujawniania niewygodnych bądź kompromitujących faktów, a także z podejmowania działań w obronie niezależności sądów, nakazała podjęcie działań represyjnych przez powołanych przez siebie rzeczników dyscyplinarnych oraz prokuraturę;
  • zależna od władzy prokuratura rozpoczęła działania w ramach postępowania karnego wymierzone w sędziego Igora Tuleyę i w tym celu skierowała do tzw. Izby Dyscyplinarnej mieszczącej się w siedzibie Sądu Najwyższego wniosek o uchylenie im immunitetu, zaś wobec sędziego Pawła Juszczyszyna rzecznicy dyscyplinarni złożyli uprzednio zażalenia do tejże Izby, domagając się orzeczenia kar dyscyplinarnych,
  • tzw. Izba Dyscyplinarna, zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z 5 grudnia 2019 r. (http://www.sn.pl) i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z 8 kwietnia 2020 r., (https://curia.europa.eu) nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego i prawa Unii Europejskiej, ze względu na brak cech niezależności. Z tego względu TSUE zakazał tej Izbie prowadzenia postępowań dyscyplinarnych. I choć każdy wie, że jeżeli nie wolno czegoś mniej, to tym bardziej nie wolno więcej, Izba ta nadal prowadzi sprawy o uchylenie immunitetu wobec niewygodnych władzy sędziów, czym jaskrawo narusza prawo krajowe oraz wspólnotowe,
  • gdyby tzw. Izba Dyscyplinarna nie orzekała mogłaby to za nią robić Izba Karna SN, w której są prawidłowo powołani sędziowie, nie było więc tak, że sędziowie winni pospolitych przestępstw unikaliby odpowiedzialności,
  • wobec każdego z sędziów tzw. Izba Dyscyplinarna wydała decyzje, które choć bezprawne, zostały przez władzę egzekwowane przy użyciu aparatu państwowego,
  • władza, za pomocą powołanych przez siebie prezesów sądów, skutecznie uniemożliwiła sędziom dalsze wykonywanie obowiązków, w tym dostęp do akt, rejestrów sądowych, prowadzenie rozpraw;
  • wszystkie te sprawy są wynikiem działań represyjnych władzy, podejmowanych z niskich pobudek, z zemsty za orzekanie w sposób niezawisły oraz odważne występowanie w obronie niezależności sądów;
  • sprawy te pokazały sposób funkcjonowania „ciągu technologicznego aparatu represji”, wprowadzonego przez władzę w ramach tzw. „reformy sądownictwa”, ujawniły w całej rozciągłości cel wprowadzanych zmian;
  • decyzje tzw. Izby Dyscyplinarnej we wszystkich tych sprawach naruszają międzynarodowe standardy chroniące i podtrzymujące niezawisłość wymiaru sprawiedliwości,
  • sprawy te mają bezpośredni charakter represyjny wobec tych sędziów, a jednocześnie ich celem jest wywołanie tzw. „efektu mrożącego” wobec wszystkich sędziów w kraju, wskazując co może się stać w przypadku orzekania nie po myśli władzy,
  • w sprawach tych, pomimo uchylenia immunitetu, nie podejmowane są dalsze czynności przez organy ścigania, co wskazuje na prawdziwy cel, tj. odsunięcie od orzekania, dręczenie psychiczne, tzw. „grillowanie” w przychylnych władzy mediach i utrzymywanie przez czas nieokreślony stanu zawieszenia, co do statusu w postępowaniu karnym.

 

 

Sędziowie

Igor Tuleya, jako sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie rozpoznawał sprawę w wyniku złożonego zażalenia. W sprawie chodziło o głosowania w Sali Kolumnowej Sejmu w 2016 r., gdy straż marszałkowska i posłowie koalicji mieli nie dopuścić do głosowań posłów opozycji.  Prokuratura podległa ministrowi Zbigniewowi Ziobrze po długim czasie umorzyła postępowanie. Na skutek zażalenia Sąd, któremu przewodniczył sędzia Igor Tuleya nakazał prokuraturze podjąć i prowadzić postępowanie wskazując, że jest duże prawdopodobieństwo, iż politycy zeznający jako świadkowie w sprawie, złożyli fałszywe zeznania. Przed rozpoczęciem posiedzenia w przedmiocie rozpoznania zażalenia, dziennikarze obecni na sali złożyli wniosek o zgodę na nagrywanie posiedzenia i udział w nim. Podczas posiedzenia sędzia Igor Tuleya zwrócił się do pełnomocników posłów i prokuratora o stanowisko w sprawie wniosku dziennikarzy, a ci decyzję pozostawili do uznania sądu. Prokurator nie zgłosił sprzeciwu. W takiej sytuacji Sąd dopuścił jawność posiedzenia, na którym ogłosił treść postanowienia wraz z uzasadnieniem.

Prokuratura we wniosku o uchylenie immunitetu zarzuciła sędziemu ujawnienie tajemnicy śledztwa. Tzw. Izba Dyscyplinarna działając w pierwszej instancji odmówiła uchylenia immunitetu, uznając brak jakichkolwiek podstaw. Rozpoznając zażalenie prokuratora, Izba ta, działając jako II instancja, po kilkukrotnym odraczaniu terminu posiedzenia, 18 listopada 2020 r. uwzględniła zażalenie i uchyliła sędziemu Igorowi Tuleyi immunitet, zawiesiła w czynnościach i obniżyła wynagrodzenie o 25%.

 

 

 

Przywrócić sędziów do pracy! - materiały do pobrania

 

MATERIAŁY DO POBRANIA - kliknij tutaj

Grafiki mogą zostać użyte wyłącznie bez ich modyfikacji i w celu wspierania akcji przywrócenia do pracy sędziów Igora Tuleyi, Pawła Juszczyszyna i Beaty Morawiec.