Jesteśmy niezależnym, apolitycznym i samorządnym stowarzyszeniem polskich sędziów.
Naszą główną misją jest obrona wolności i praw obywatelskich, fundamentu demokratycznej Polski, należącej do Unii Europejskiej.
Działamy od ponad 25 lat, w tym w międzynarodowych organizacjach sędziowskich Skupiamy ponad 3 500 sędziów, najwięcej w Polsce.

ETPCz o udziale w procesie sędziego, którego nominacja została dotknięta poważnymi nieprawidłowościami (sprawa Guðmundur Andri Ástráðsson przeciwko Islandii). 3-stopniowy test

1 grudnia 2020 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka w składzie Wielkiej Izby wydał wyrok w sprawie Guðmundur Andri Ástráðsson przeciwko Islandii. Określił kryteria oceny wagi naruszenia procedury mianowania sędziów dla skuteczności aktu powołania na stanowisko sędziowskie. Potwierdził, że istotą procesu mianowania sędziów jest zagwarantowanie ich niezawisłości i bezstronności. Powołanie sędziego z rażącym naruszeniem prawa niweczy cel procesu mianowania i odbiera osobie powołanej legitymację do wykonywania funkcji sędziego w społeczeństwie demokratycznym. Trybunał wprowadził trójstopniowy test dla oceny, czy nieprawidłowości procesu mianowania sędziów były na tyle poważne, by pociągać za sobą naruszenie prawa do sądu ustanowionego na mocy ustawy.

Poniżej tłumaczenie decyzji Trybunału. 

Decyzja Trybunału

artykuł 6 § 1 (prawo do sądu powołanego zgodnie z prawem)

Opierając się na wyroku Islandzkiego Sądu Najwyższego z 19 grudnia 2017 r., Trybunał stwierdził, że proces, w którym sędzia A.E. został powołany do Sądu Apelacyjnego nie był zgodny z szeregiem zasad wynikających z prawa wewnętrznego w odniesieniu do powołań sędziowskich.

Mając na uwadze potencjalne implikacje stwierdzenia naruszenia prawa oraz zagrożenie dla istotnych interesów, Trybunał zajął stanowisko, iż prawo do „sądu powołanego zgodnie z prawem” nie powinno być ujmowane zbyt szeroko, tak aby nie każde odstępstwo w procedurze powoływania sędziego stanowiło ryzyko naruszenia tego prawa.

Trybunał z tego względu sformułował 3-stopniowy test, aby określić, które odstępstwa od zasad procedury sędziowskich nominacji były tak poważne, że mogły być uznane za pogwałcenie prawa do „sądu powołanego zgodnie z prawem”, a tym samym stanowią granicę ciężkiego stopnia naruszeń przyjętą przez Trybunał.

Krok 1: Czy doszło do  wyraźnego złamania prawa wewnętrznego?

W wyrokach z 19.12.2017 r. i 24.05.2018r. Islandzki Sąd Najwyższy stwierdził,  że prawo krajowe nie zostało wypełnione w dwóch aspektach podczas procesu nominacji sędziów Sądu Apelacyjnego: po pierwsze Minister Sprawiedliwości nie dopełnił wymogu przedstawienia niezależnego podsumowania faktów oraz odpowiedniej argumentacji wskazującej powody odstąpienia od rekomendacji Komitetu Nominacyjnego (sprzecznie z rozdziałem 10 Ustawy o postępowaniu administracyjnym). Po drugie,  Islandzki Parlament nie dopełnił  wymogu specjalnej procedury głosowania wymaganej przepisami przejściowymi  IV nowej Ustawy o Sądownictwie (oddzielnego głosowania na każdego z kandydatów zaproponowanych przez Ministra). Trybunał nie znalazł powodu do odstąpienia od interpretacji Sądu Najwyższego i tym samym pierwszy warunek testu został wypełniony.

Krok 2: Czy naruszenia prawa krajowego odnoszą się do którejkolwiek fundamentalnej zasady w procedurze nominacji sędziowskich?

Trybunał stwierdził, że w ostatnich reformach legislacyjnych, Komitet Nominacyjny został wyposażony w prawo do wydawania wiążących rekomendacji do nominacji sędziowskich trzech szczebli. Minister został wyposażony wyjątkowo w możliwość odstąpienia od wskazań Komitetu, ale użycie tego dyskrecjonalnego uprawnienia zostało poddane kontroli parlamentarnej. Głownym celem tych reform było ograniczenie wpływu władzy wykonawczej na nominacje sędziowskiej, aby wzmocnić niezależność sądownictwa w Islandii.

Z wyjaśnień Ministra przed Parlamentem wynikało, że uzasadnienie odstępstwa od wytycznych Komitetu Nominacyjnego leżało głównie  w potrzebie przyznania większej wagi doświadczeniu sędziowskiemu oraz zapewnienia równowagi płci.

W ocenie Trybunału, niepewność co do motywacji Ministra wzbudziła uzasadnione obawy o bezpodstawne wywieranie wpływu na sądownictwo i z tej przyczyny odebrała legitymację wobec całej procedury, tym bardziej, że Minister należał do jednej z partii politycznych tworzących większościową koalicję rządzącą, której głosami propozycja Ministra została przyjęta przez Parlament.

Mając na uwadze naruszenia popełnione przez Ministra Sprawiedliwości oraz okoliczności, w których miały miejsce, Trybunał uznał,  że nie były to drobne techniczne czy proceduralne uchybienia,  lecz złożyły się na poważne nieprawidłowości które dotykają istoty prawa do „sądu powołanego zgodnie z prawem”.

Co się tyczy procedury parlamentarnej, Trybunał stwierdził, że nie tylko  Parlament nie zadośćuczynił obowiązkowi zażądania od Ministra uzasadnienia dla jego propozycji tak aby mógł wypełnić swój obowiązek efektywnie,  ale – jak potwierdził to Sąd Najwyższy – naruszył specjalne reguły głosowania wprowadzone w przepisach przejściowych IV do nowej Ustawy o Sądownictwie poprzez poddanie wszystkich kandydatur zaproponowanych przez Ministra pod jedno głosowanie zamiast oddzielnego głosowania nad każdą z przedstawionych kadydatur. Parlament nie wypełnił swojego zobowiązania jako gwarant zgodności z prawem procedury nominacyjnej w odniesieniu do czworga kandydatów, których nominacja jest kwestionowana. W konsekwencji,  doszło do poważnego złamania podstawowej zasady w procedurze powoływania sędziów do Sądu Apelacyjnego w rozpoznawanej sprawie.

Krok 3: Czy stwierdzone naruszenia prawa do „sądu powołanego zgodnie z prawem” zostały stwierdzone i poddane naprawie przez sądy krajowe?

Trybunał stwierdził,  że w wyroku z 24 maja 2018 r. Sąd Najwyższy potwierdził swoje wcześniejsze ustalenia odnośnie naruszeń popełnionych przez Ministra i Parlament w procesie nominacyjnym do Sądu Apelacyjnego. Jednakże nie wywiódł niezbędnych konkluzji z poczynionych ustaleń i decydujące znaczenie przydał okoliczności, że nominacje stały się oficjalne wobec ich potwierdzenia podpisem Prezydenta Islandii i z tego powodu nie było powodu poddawać w wątpliwość zdolności 15 sędziów Sądu Apelacyjnego do wypełniania ich funkcji w sposób niezawisły i zgodnie z prawem.

W ocenie Trybunału przedstawione stanowisko Sądu Najwyższego wskazuje na akceptację czy wręcz rezygnację z jego strony co do możliwości realnego wpływu w tej materii odkąd nominacje zostały oficjalnie wręczone.

Zdaniem Trybunału taka praktyka jest problematyczna z dwóch powodów. Po pierwsze, umniejsza ona rolę sądownictwa w zachowaniu systemu checks and balances wpisanego w separację władz. Po wtóre, biorąc pod uwagę fundamentalnie istotną rolę odgrywaną przez sądownictwo w demokratycznym społeczeństwie rządzonym przez zasady praworządności , efekt stwierdzonych naruszeń mógł nie być ograniczony tylko do indywidualnych kandydatów pokrzywdzonych brakiem ich nominacji, lecz dotyczył społeczeństwa w ogólności. W konsekwencji Trybunał stwierdził, że Sąd Najwyższy nie rozważył w pełni, czy cel zasady objętej prawem do „sądu powołanego zgodnie z prawem” został osiągnięty.

W konsekwencji, zważywszy, że trzystopniowy test został spełniony, Trybunał orzekł,  że skarżący został pozbawiony prawa do „sądu powołanego zgodnie z prawem” z powodu udziału w jego  procesie sędziego, którego nominacja została dotknięta poważnymi nieprawidłowościami, które stanowiły podstawową istotę poddanego pod osąd prawa. Z tych względów doszło do naruszenia art. 6 § 1 Konwencji. 


Drukuj   E-mail